piątek, 21 grudnia 2012

Nanette - moja perełka

Hello wszystkim .:3
Jak tam Koniec Świata?
Nie wiem,
dlaczego,
ale jeszcze żyję. :O

A teraz,
nie przeciągając,
powód mojego dzisiejszego posta.

Nanette
 Nanette 
Nanette
 Nanette 
    Nanette    

Jest obiektem moich westchnień,
oczkiem w głowie,
perełką... <3
Może nazywa się jak dziadowski bicz,
ale jej wygląd jest taki...
ahh

Teraz czas na 25 (!) zdjęć wraz z opisem mojego cudeńka.
 

  
Już na pierwszym zdjęciu widać,
że jest cudowna. 


Tutaj urzekające zdjęciu przy samochodzie.
Pytanie 1. Czy ten samochód również jest w zestawie z lalką?



 Moje cudeńko siedzi na walizce i krzyczy
'kup mnie, 
kup mnie, 
co się tak patrzysz, 
zrób to wreszcie'. 
< 33 
Pytanie 2. Czy ta walizka jest w zestawie?


I kolejne zdjęcie z walizką,
tym razem dochodzi wstążeczka. :3


 Aww,
ten ryjek powala. ♥
Kurcze,
przez nią będę bez przerwy robiła serduszka. -,-
Śliczne usteczka,
piękne chipy,
fenomenalny makijaż oczu,
delikatna cera...
I jak tu jej nie kochać?    
Pytanie 3. Czy jej usta w rzeczywistości też są takie piękne?


 Tutaj buźka z łapkami w rękawiczkach.
Pytanie 4. Czy jej rękawiczki barwią łapki tak jak rękawiczki Grell?


 Zbliżenie na torbeczkę.
Cud, 
złoto,
 kokardka.


 Ponownie rękawiczki.
I powtarza się pytanie numer 4...


 Na tym zdjęciu sukienka jest jakoś nisko,
co daje efekt starej babci. >,<


 Kocham ją,
kocham ją,
koooocham ją!
Czy już mówiłam, 
że ją kocham?


 Góra sukienki z pikną kokardą.


Dół sukienki z jakimiś koralikami.


Ale czy mówiłam,
że ją kocham?


Zwróćcie uwagę na jej rajstopy.
Cud, 
delikatność,
elegancja.

 
 Spojrzenie 'z pazurem'.


I kolejne zdjęcie z autkiem.


Tym razem choineczka na głowie.


 Szczerze mówiąc,
ta sukienka jest boska! ♥


To bolerko jest cudne.
Oczywiście zapinane na...
kokardki


 Włoski z tyłu.
Aww!
Życie jest piękne...


I znowu z choinkami na łepetynce.


 Choineczki z bliska.


Kapelusz,
który wygląda jak babeczka.


Butki.
Znowu złoto. < 33


Tutaj wszystko razem.


A teraz,
gdy już wiecie,
jak mój skarbek wygląda,
czas na rzeczywistość.

Moja mama powiedziała, 
że lalkę zamówi mi dopiero wtedy,
gdy do Cookie dojdzie jej Ciel.
Cielu, 
ruszaj cztery litery z LA! -,-


Żegnam się, 
drodzy państwo.
Adios. :3

2 komentarze:

  1. Dołączam się do prożby o ruszenie pośladów z LA. No ale kto by chciał? XD

    OdpowiedzUsuń
  2. A co do auta i skrzynki- to rekwizyty nie ma ich w zestawie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :3